Twój opór kreuje Twoją rzeczywistość

Podobne przyciąga podobne

Carl Gustav Jung powiedział:

„To czemu się opierasz nie tylko pozostaje w Twoim życiu, ale rośnie w siłę”.

Dlaczego tak się dzieje?

W życiu każdego człowieka pojawiają się zdarzenia, na które nie mamy wpływu. Zdarzenia te często wzbudzają w nas irytację, złość, strach, niechęć i inne negatywne emocje. Gdy spotykamy się z trudną sytuacją nasz wewnętrzny głos krzyczy: „To niesprawiedliwe! Nie podoba mi się! Chcę, żeby było inaczej!”. Jednym słowem sprzeciwiamy się temu, co jest. Nie akceptujemy i stawiamy temu wewnętrzny opór. W konsekwencji przysparzamy sobie cierpienia.

Opór może się ujawniać jako unikanie pewnych sytuacji czy tematów, narzekanie, protestowanie wobec tego, co już jest, czy nawet aktywna walka z rzeczywistością. Gdy żalimy się na świat to cały czas myślimy o tym, czego nie chcemy w naszym życiu. A tam, gdzie nasza uwaga i energia, tam tworzy się nasza rzeczywistość. W konsekwencji bak akceptacji tego, co  jest  sprawia, że wzmacniamy to. Jeśli, więc codziennie narzekasz na korki w mieście bądź pewna, że zawsze je napotkasz na swojej drodze, jeśli oburzasz się, że ekspedientki są niemiłe to niemal zawsze trafisz na taką, która wyburczy coś pod nosem. Działa tutaj jedno z uniwersalnych praw – prawo przyciągania, czyli podobne przyciąga podobne.

Zakopane emocje pukają do naszych drzwi

Nasz wewnętrzny opór może dotyczyć również przeszłości. Nierzadko ma on związek z bardzo trudną sytuacją, w której znaleźliśmy się, a nawet traumą. Naturalne jest, że nie chcemy wracać do takich wydarzeń. Jednak one nie znikają, wciąż w nas są. Gdy nie dopuszczamy do siebie trudnych emocji z przeszłości to utrwalamy w sobie stare, nieaktualne myśli i uczucia na swój temat, są one zwykle przesadzone i negatywnie zniekształcone. Taki opór pogarsza naszą teraźniejszą zdolność do podjęcia pozytywnych działań naprawczych. Próbując ominąć  to, co wciąż czai się w nas nie tylko marnujemy swoją cenną energię, ale na dodatek jest to wysiłek daremny. Rzeczy, które nie zostały emocjonalnie rozwiązane, nie znikają same tylko dlatego, że staramy się nie zwracać na nie uwagi. Zamknięte nadal krążą w  naszych ciałach, czasami pukając do drzwi, których nie chcemy otworzyć.

Akceptuję, ale nie poddaję się

Akceptując ból i niepożądane wydarzenia, które mają czy miały miejsce w naszym życiu, faktycznie wybieramy lepszą opcję. Wiele osób utożsamia akceptację z poddaniem się. Jednak nie chodzi o rezygnację, aprobatę czy pasywne przyglądanie się temu co złe w życiu. Akceptacja to po prostu UZNANIE, ŻE RZECZY SĄ JAKIE SĄ. JEST JAK JEST. Zauważenie jak wygląda rzeczywistość i uznanie tego stanowi pierwszy krok do zmiany.

Świetnie oddają to słowa Eckharta Tolle:

„Cokolwiek niesie w sobie teraźniejsza chwila zaakceptuj to tak, jakbyś ty to wybrał. Zawsze współpracuj z tym, co jest, a nie walcz z tym. Takie działanie w cudowny sposób przemieni twoje życie”.

Opór (lub brak akceptacji) jest jak ruchome piaski. Im więcej się zmagasz, tym głębiej toniesz. Sposobem na przetrwanie jest położenie się, rozłożenie rąk i pozwolenie sobie na pływanie. Jest to trudne, ponieważ walczysz ze swoimi instynktami, ale to cię uratuje.

Nie musisz akceptować wszystkiego, ale jeśli próbujesz zmienić coś, na co nie masz wpływu, warto to rozważyć. Ważne jest, aby zdawać sobie sprawę, że im bardziej próbujemy odrzucić naszą rzeczywistość, tym bardziej jesteśmy narażeni na utknięcie, odczuwanie nieszczęścia, zgorzknienia czy gniewu. A samo opieranie się rzeczywistości nie prowadzi do zmiany.

Trening czyni mistrza

Odpuszczania oporu wobec rzeczywistości można się nauczyć. Po pierwsze, gdy spotka cię sytuacja, która wzbudza w tobie negatywne uczucia, a na którą nie masz wpływu uświadom sobie, co się w tobie dzieje. Zwróć uwagę na napięcie w ciele, poczuje emocje, zauważ swoje myśli. Następnie, przypomnij sobie, że twoja wewnętrzna walka, opór czy złość nie zmieni danej sytuacji. Jest zupełnie bezcelowa. Pomocne może być uznanie, że istnieje przyczyna i że stało się to z określonego powodu, którego możesz nie znać. Spójrz na tę sytuację jak na wybór, którego możesz świadomie dokonać. Świadomie podejmij decyzję, że akceptujesz to, co jest. Rozluźnij ciało, nabierz dystansu, aż poczujesz, że odpuściłaś.

Pamiętaj, że praktyka czyni mistrza. Gdy nauczysz się uśmiechać do zdarzeń, na które nie masz wpływu poczujesz w życiu większą przestrzeń i swobodę działania.