Jak relacja zmienia dwoje ludzi

Czy wiesz, że spotkanie dwojga ludzi przypomina kontakt dwóch substancji chemicznych? Jeśli nawiążą bliższą relację to nastąpi reakcja i tak, jak dzieje się to w chemii, obie osoby ulegną zmianie. Zachowujemy się jak naczynia połączone, czyli to, co dzieje się w kobiecie ma wpływ na mężczyznę i vice versa.

Być może sama znasz osoby, które upodobniły się do siebie w trakcie długoletniego związku. Czasami patrzymy na jakąś parę i mówimy, że są jak brat i siostra. Nie wszyscy oczywiście „stapiają się” ze sobą aż tak bardzo, jednak nie ma wątpliwości, że zmieniamy się pod wpływem naszych partnerów. Niektórzy psychologowie sugerują, że najlepsze rokowania na długotrwały i szczęśliwy związek mają relacje, w których mężczyzna poddaje się do pewnego stopnia wpływowi kobiety.

No właśnie, „do pewnego stopnia”. To określenie jest bardzo ważne, gdyż będąc w związku nigdy nie powinnyśmy zapominać kim jesteśmy. Będąc w relacji ulegamy wzajemnym wpływom, podlegamy zmianie, która może być zarówno pozytywna, jak i negatywna. Pod wpływem partnera nabieramy nowych nawyków i porzucamy stare. Możemy lepiej zacząć się odżywiać, gdyż nasz partner świetnie gotuje i dba, by na stole gościły zdrowe i pożywne dania, ale możemy też zacząć objadać się chipsami, gdyż razem z partnerem nałogowo oglądamy seriale racząc się w trakcie niezdrowymi przekąskami. Mężczyźni często ulegają pozytywnym zmianom pod wpływem ich partnerek. Wielu z nich mówi jak kobieta, którą pokochali zmieniła ich życie na lepsze, po tym gdy obdarzyła ich miłością, uwagą, gdy pokazała, że życie to nie tylko walka, stres i przemoc. Niektórzy pod wpływem partnerek otwierają się na relacje z innymi ludźmi, stają się towarzyscy. Kobiety niestety nierzadko tracą siebie w relacji. Tak bardzo zależy im na „dogodzeniu” partnerowi, na sprostaniu jego lub jej wyobrażeniom o dobrej żonie, że zapominają o swoich potrzebach. Zmiana pod wpływem strachu jest dla nas destrukcyjna. Dlatego warto uważnie przyjrzeć się relacji, w której jesteśmy, aby zobaczyć, jak wpływamy na siebie nawzajem i czy zmiany, jakim naturalnie podlegamy nie powodują utraty części siebie.

Utrzymanie długotrwałej i szczęśliwej relacji nie jest łatwe. Wymaga świadomych kompromisów i nierzadko wyjścia ze swojej strefy komfortu. Poszerzanie swojej strefy komfortu jest dobre dla naszego rozwoju wewnętrznego. Pozwala poznać samą siebie od innej strony, odważnie i z uwagą kroczyć przez życie. Ważne, aby zmieniać się świadomie, dobrowolnie i z miłością do siebie.

Pozytywna, zdrowa zmiana wewnętrzna partnerów szanuje indywidualność każdego z nich. Nie ma w niej strachu, przemocy, zazdrości czy innych negatywnych uczuć. Zmieniamy się dla siebie i dla tej drugiej osoby w zgodzie ze sobą. Niekoniecznie jest to dla każdego łatwe, jednak rozwój osobisty, a także utrzymanie relacji z drugą osobą nigdy nie jest łatwe. Zawsze stawia przed nami wyzwania.

Zachęcam, abyś przyjrzała się sobie w kontekście relacji, w której obecnie jesteś. Zobacz jak się zmieniłaś, poczuj czy jest Ci z tym dobrze, zauważ swoją strefę komfortu, czy się poszerzyła odkąd jesteś z w tej relacji? Odpowiedz sobie, czy jesteś w pełni sobą w tym związku. Jeśli tak, to gratuluję. Jeśli jednak wiesz lub czujesz, że Wasza relacja nie jest oparta w 100% na prawdzie, to może warto usiąść z partnerem do szczerej rozmowy. Pamiętaj, że nigdy nie jest za późno na pozytywną zmianę.